Na mapie Niemiec, w południowej części, jest pewne małe, pozornie nic nie znaczące miasteczko. Ma jednak wielkie znaczenie religijne, gdyż jest największym miejscem pielgrzymek eucharystycznych w tym kraju. To miasteczko nazywa się Walldürn.
Od 2007 r. w klasztorze św. Jerzego w Walldürn posługują współbracia z prowincji św. Maksymiliana M. Kolbego w Polsce (Gdańsk). Miejsce to od dawna jest przesiąknięte duchem zakonnym, gdyż przed naszymi braćmi mieszkali tu augustianie, a jeszcze wcześniej kapucyni.
W tej miejscowości wydarzył się najbardziej znany cud eucharystyczny w Niemczech. Jego historia przypomina nieco historię cudu w Lanciano we Włoszech, gdzie również posługują nasi współbracia z prowincji świętych Bernardyna i Anioła we Włoszech (Abruzja). A w obu przypadkach wszystko zaczęło się podobnie: od… niewiary. W 1330 r. ks. Henryk OTTO, który miał wątpliwości w wierze, podczas odprawiania Mszy św. przez przypadek potrącił kielich z Krwią Chrystusa. Krew Święta rozlała się na korporale, tworząc wyjątkowy obraz. Pojawił się na nim wizerunek ukrzyżowanego Chrystusa, otoczonego jedenastoma obliczami… Jezusa. Wystraszony kapłan schował korporał do wnęki w ołtarzu. Leżał tam przez wiele lat. Dopiero na łożu śmierci kapłan przyznał się do czynu i wskazał miejsce ukrycia. Natychmiast po odkryciu relikwii rozkwitł kult. W 1445 r. korporał pokazano papieżowi Eugeniuszowi IV, który uznał cud, a świątynię obdarzył odpustami. W XVIII wieku na miejscu poprzedniego kościoła zbudowano nową piękną świątynię, noszącą dziś tytuł bazyliki mniejszej.
Niestety, po kilkuset latach na korporale nie widać już cudownego wizerunku. Można go jedynie dostrzec pod światłem ultrafioletowym. Niemniej jednak od stuleci, rokrocznie (z wyjątkiem okresu pandemii), do miejsca cudu eucharystycznego pielgrzymują tysiące pątników z różnych stron Niemiec. Najdłuższa piesza pielgrzymka przychodzi aż z Kolonii. Szczyt pielgrzymkowy przypada na koniec wiosny.
Zapraszamy współbraci i wszystkich wiernych do odkrycia chwały Boga w tej wyjątkowej miejscowości. Dziś nasi bracia są kustoszami tego niezwykłego miejsca, tego niezwykłego wydarzenia, które należałoby bliżej poznać i uczcić.
Bliskość Würzburga i Heidelbergu sprawia, że bardzo łatwo jest tu dotrzeć i zwiedzić to miejsce. Współbracia z Walldürn oczekują na was z otwartymi ramionami!
Bracia z Walldürn